Podwyższenie Krzyża Świętego – Święto Drukuj
Wpisany przez Beata   
niedziela, 13 września 2015 22:25

Podczas swojej podróży do Brazylii z okazji Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro Ojciec Święty Franciszek w czasie drogi krzyżowej powiedział:


„Nikt nie może dotknąć Krzyża Jezusa i nie zostawić na nim czegoś z siebie ani nie wziąć czegoś z Krzyża Jezusa dla własnego życia”.

 

„Uwielbiamy Cię, Chryste, i błogosławimy Ciebie,

bo przez Krzyż Twój Święty świat odkupiłeś”. ”

(Śpiew przed Ewangelią)

 

 

 

 

 

Ukochani w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

 

Obchodzimy dziś święto Podwyższenia Krzyża Świętego, które dla chrześcijan ma szczególną wymowę. Tym bardziej wyrazistą, gdyż wielu ludzi współczesnego świata, nawet i chrześcijan, nie tylko nie chce zagłębić się w tajemnicę krzyża, a wręcz przeciwnie, odrzuca ją lub uważa za nieistotną. Dążenie do sukcesu i do bycia zwycięzcą w życiu, w pracy, w studiach, w ekonomicznym wzroście i dobrobycie jest dla wielu nie do pogodzenia z wyrzeczeniami tak bardzo często utożsamianymi z niesieniem krzyża codzienności (por. Mt 10, 38). Krzyż, symbol chrześcijaństwa i samego Chrystusa, jest dla wielu niewygodny i uważany za wyraz nietolerancji religijnej. Dla innych to archaizm, który należy już do martwej chrześcijańskiej przeszłości, do której nie ma, po co więcej wracać, a najlepiej byłoby wymazać ją z kart historii. Dlatego trzeba go usunąć ze ścian domów czy miejsc publicznych lub zastąpić go innymi, bardziej współczesnymi wyrazami sztuki. Po co ma kłuć w oczy? Po co ma przypominać o Jezusie i jego nauczaniu? Przez innych jest używany, jako znak sprzeniewierzenia albo też, jako symbol, który trzeba unicestwić wraz z chrześcijaństwem, jak do tego dążą, na przykład, fanatycy Państwa Islamskiego. Dlatego też burzą kościoły, bezczeszczą znaki religijne, krzyżują niektórych wiernych. Ileż innych przykładów walki z krzyżem i z tym, co on oznacza, można by tu przytoczyć z nie tak odległej czy współczesnej polskiej historii!

 

I jeśli dla wielu, jak pisze św. Paweł, dalej jest on skandalem czy głupstwem, dla chrześcijan jest on chwałą, siłą i mądrością Bożą (por. Ga 6, 14; 1 Kor 2, 23-24).

 

Co mówią nam dzisiejsze czytania? Czym do nas przemawiają?

 

W jednej z brazylijskich nowel o znaczącym tytule Babilonia, której wątkiem było przedstawienie pewnych aspektów dzisiejszego świata, ostro kwestionowano, między innymi, chrześcijańską wizję rodziny, rodzicielstwa i wychowania w rodzinie. I aby podważyć autorytet tego nauczania opartego na Piśmie Świętym, przedstawiono Biblię i jej nauczanie, jako „archaiczne”, przestarzałe, jako coś, co należy do martwej i skostniałej już przeszłości i co nie dużo już ma do powiedzenia dzisiejszemu oświeconemu i zracjonalizowanemu konsumentowi. Warto by zapytać, jakim autorytetem jest telenowela czy jakim autorytetem jest jej twórca względem autorytetu słowa Bożego, które jest zawsze żywe i ożywiające (por. J 6, 68) I dlatego, że jest ono słowem Boga żywego, przemawia do nas swą mocą i świętością.

 

Oparci na autorytecie tegoż Słowa, z wiarą zbliżamy się dziś do Krzyża, na którym wywyższono „Syna Człowieczego, aby każdy, kto w niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3, 14-15). Z wiarą spoglądamy na wizerunek, już nie na umieszczonego na wysokim palu mojżeszowego miedzianego węża (por. Lb 20,8), ale na Tego, który „istniejąc w postaci Bożej […], uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 6.8), aby wybawić świat od zwodzących i śmiercionośnych węży (por. Ap 12, 9). Oświeceni tym autorytetem czerpiemy z niego siłę, aby kroczyć drogami chrześcijańskiego życia.

 

Do czego nas zobowiązuje dzisiejsze spotkanie z odwiecznym Słowem Pana? W świecie, w którym każdy chce być jedynym i najwyższym autorytetem; w świecie, który hołduje ideologii sukcesu za wszelką cenę; w świecie, w którym być jest równoznaczne z posiadać władzę i bogactwo; w świecie, w którym naiwnym wydaje się być ten, który nie umie wykorzystać okazji, aby mieć coraz więcej, Krzyż Chrystusa z jego przesłaniem wzywa do czegoś innego. Dzisiejsze czytania uczą nas patrzeć na krzyż, jako znak nadziei dla wędrującego Kościoła po drogach historii aż do jego pełnego urzeczywistnienia w Królestwie Pana (por. Modlitwa Eucharystyczna VI-B; pierwsze czytanie). Dzisiejsza świąteczna liturgia słowa przypomina nam, że nasze chrześcijańskie życie jest służbą światu i człowiekowi i że poprzez tę posługę dostąpimy pełni realizacji w Chrystusowym Królestwie (drugie czytanie). Dzisiejszy psalm i Ewangelia zapewniają nas raz jeszcze, że Chrystus, wywyższony na Krzyżu i uwielbiony, jest zbawieniem również dla współczesnego świata. I dlatego jako chrześcijanie posłani jesteśmy, aby odważnie i z radością głosić tę prawdę.

 

Podczas swojej podróży do Brazylii z okazji Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro Ojciec Święty Franciszek w czasie drogi krzyżowej powiedział:

 

„Nikt nie może dotknąć Krzyża Jezusa i nie zostawić na nim czegoś z siebie ani nie wziąć czegoś z Krzyża Jezusa dla własnego życia”.

 

Uczestnicząc w tej dzisiejszej świątecznej Eucharystii, przybliżmy się z ufnością do Pana i pozwólmy dotknąć się Jego paschalnemu Krzyżowi, aby z niego czerpać potrzebne nam siły do codziennego życia, w którym trzeba nam nieść za Chrystusem nasz własny chwalebny krzyż.

 

„Uwielbiamy Cię, Chryste, i błogosławimy Ciebie, bo przez Krzyż Twój Święty świat odkupiłeś”. Amen.

 


Autor: o. Krzysztof Dworak CSsR – Misjonarz pracujący w Wiceprowincji Redemptorystów w Bahia (Itabuna, Brasil) – Brazylia


źródło:

 


Poprawiony: niedziela, 13 września 2015 22:50