Rozważanie na 26.11.2015 Drukuj
Wpisany przez Beata   
środa, 25 listopada 2015 20:36

XXXIV Tydzień Okresu Zwykłego, Rok B


Dn 6, 12-28; Dn 3, 71-72a i 73a. 74-75a i 76a (R.: por. Dn 3, 52); Łk 21, 28; Łk 21, 20-28

 

Mamy nabrać ducha i podnieść głowy – to wezwanie, które kieruje do nas Jezus. Co ono oznacza? Człowiek wierzący powinien inaczej podchodzić do wielu spraw, a szczególnie do sprawy kresu swego życia czy końca świata. Powinien żyć Duchem. Natomiast jego życie z cielesnego powinno przemienić się w duchowe, a postrzeganie różnych spraw powinno być duchowe i spokojne. Tylko łaska Boga może sprawić, że człowiek może przyjmować różne wydarzenia w ufności do Boga, w wierze, że to Bóg wszystkim kieruje i opiekuje się nim, musi starać się o tę ufność przez całe życie. Świętość też jest zazwyczaj efektem wieloletniego trudu podejmowanego przez duszę. To Bóg obdarza duszę tą świętością, ale musi starać się o nią.

 

Słowa Jezusa niosą w sobie wręcz optymizm. Mówi, aby wzbudzić w sobie ufność, aby w sercu mieć nadzieję, aby śmiało podnieść głowę wypatrując nadchodzącego odkupienia. Nie w lęku, ani w strachu i panice, ale modląc się ufnie. W pełni pokoju oczekiwać przyjścia Jezusa. Dla duszy, która swoje życie zawierzyła całkowicie Bogu, będzie to oczekiwany czas. Bowiem dusza taka swoje życie oddawszy Bogu, nieustannie pragnie się z Nim zjednoczyć. Pragnie tylko do Niego należeć.

 

Dzień Pański nadchodzi. Nikt nie wie, kiedy to się stanie. Jednak warto już teraz do niego się przygotowywać. Już teraz napełniać się Duchem. Już teraz żyć tą perspektywą Nieba.