Rozważanie na 12.03.2016 PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
piątek, 11 marca 2016 23:56

IV Tydzień Wielkiego Postu, Rok C


Jr 11, 18-20; Ps 7, 2-3. 9bc-10. 11-12 (R.: por. 2a); J 3, 16; J 7, 40-53


Każdy człowiek doświadcza w swym sercu niechęci do jednych osób, a do innych życzliwości. Serce do jednych lgnie podświadomie, innych odrzuca. Człowiek ulega swoim odczuciom, emocjom dając temu wyraz w słowach i czynach. Czyni to często bez zastanowienia. Można by rzec - nieświadomie, ale nie jest to do końca prawda. Człowiek jest przecież istotą rozumną. Ma tę możliwość, a nawet obowiązek posługiwania się darem, jaki otrzymał od Boga - rozumem. Ma też obowiązek kierowania swoim postępowaniem, odnoszeniem się do siebie i otaczającego świata tak, by nie krzywdzić nikogo, a szanować, budować, tworzyć, pomnażać dobro. Mimo to, człowiek nie zawsze kieruje się miłością, a raczej niechęcią, barkiem życzliwości do innych. Bez względu na to, jakie są powody odczuwania niechęci do drugiej osoby, stosunkiem dusz najmniejszych do innych powinna kierować miłość. Pielęgnując w sobie niechęć i wyrażając ją na zewnątrz czynimy zło wobec innych dusz, ale i wobec swojej własnej duszy. Zło nie działa w jednym kierunku. To broń obosieczna.

 

Rani cel, ale i źródło, z którego zostało wysłane. Niekiedy dokonuje ogromnych zniszczeń w duszy, w której się zrodziło. Często człowiekowi wydaje się, że to drobnostka, taki nieprzychylny stosunek do niektórych osób. Tym bardziej, że usprawiedliwiony ich postępowaniem, nieciekawym charakterem, może złem wyrządzonym innym. Ta „drobnostka” zakorzenia się bardzo mocno w duszy człowieka. Jest niczym perz w ogrodzie. Trudno ją potem wyplenić. Ponieważ jej korzenie rozrosły się wzdłuż i wszerz, a także w głąb. Nie da się tak prosto wyrwać tego zła z duszy, jak nie da się łatwo wyrwać perzu i usunąć go zupełnie. Bowiem jego korzenie obejmują nieraz swoim zasięgiem cały ogród, a i do sąsiada się przedostały. Zachwaszczony ogród nie przyniesie korzyści ogrodnikowi. Nie zbierze on plonów, bo jego rośliny zagłuszone będą przez perz. Wydaje się, że cóż, taka mała roślina perzu może wobec ogrodnika, jego narzędzi i przeróżnych środków naturalnych i chemicznych chroniących rośliny, wspierających ich wzrost, rozwój. A jednak potrafi ona zdziałać wiele złego, jeśli w porę się jej nie usunie.

 

Spójrzmy na nasze serca. Zaobserwujmy nasz stosunek do bliźnich. Posłuchajmy własnych słów, postarajmy się skontrolować sposób odnoszenia się do nich i intencje zachowań. Prześledźmy własne myślenie. Jeśli uczynimy to szczerze, odważnie, jeśli staniemy w prawdzie sami przed sobą, zauważymy, jak mało miłości jest w naszym postępowaniu, a jak wiele egoizmu, wygody i pychy. Jakże często realizujemy własne cele, mamy na uwadze własne korzyści, a nie dobro drugiej osoby.