Matka Boska Pocieszenia PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
środa, 24 kwietnia 2013 12:12

Dzisiaj odwiedzamy  Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Pilznie. Zapoznajmy się z historią cudownego obrazu. 

 

 W kaplicy północnej kościoła znajduje się ołtarz, w centrum, którego został umieszczony obraz, który jest otoczony szczególną czcią przez mieszkańców Pilzna i okolic. Obraz, został namalowany na płótnie. Przedstawia on Maryję, która trzyma na lewym ramieniu Dzieciątko Jezus, a prawą dłonią wskazuje na Syna. Jezus w lewej rączce trzyma księgę Ewangelii, a prawą unosi w geście błogosławieństwa. Matka Boska ma założoną srebrną sukienkę i koronę wykonaną na wzór korony Bolesława Chrobrego (cztery gwiazdy podtrzymywane przez aniołków). Dzieciątko ma złoconą sukienkę i małą koronę, która na podstawie ma gołębia i oko Opatrzności. Obraz posiada metalową zasłonę ze znakiem Maryi i herbem Pilzna. Mieszkańcy Pilzna oczekują na jego koronację.

 

 

Według tradycji obraz ten do Pilzna przywieźli albo w IX w. wędrowni gęślarze - muzycy i miało to związek z misją Cyryla i Metodego, albo obraz przyniósł Sierosław, uczeń św. Metodego. Inni uważali, że historia obrazu zaczęła się w XI w., gdy został zawieszony w baszcie grodowej, którą z czasem przerobiono na kaplicę.

 

 

 

Najprawdopodobniej początkowo oo. Benedyktyni szerzyli kult maryjny, do których należała ta osada, później od 1403 roku oo. Augustianie, a od 1840 r., oo. Karmelici.

 

Kult szczególnie zaczął narastać po najeździe tatarskim. Jedna z legend podaje, że podczas ciężkich dni najazdu tatarskiego, niektóre mieszkanki Pilzna same roznieciły ogień i rzuciły się w jego otchłań, by nie wpaść w ręce wrogów. Pośród chwalebnych popiołów błyszczał święty wizerunek nietknięty i spowity światłem. Matce Boskiej przypisano, iż cudowną mocą złagodziła skutki najazdu tatarskiego. Wtedy obraz przeniesiono w uroczystej procesji z kaplicy w baszcie grodowej do kościoła farnego.

 

Madonnie Pilzneńskiej składali hołd nawet królowie polscy. Władysław Łokietek, modlił się przed obrazem, a Kazimierz Wielki podążający na Ruś, zatrzymał się w Pilźnie i tutaj święcono tarcze i miecze. Przed tym wizerunkiem modlili się królowa Jadwiga i Władysław Jagiełło oraz książę Witold. To właśnie Władysław Jagiełło w 1403 roku ufundował kościół i klasztor augustianom, a w 1840 roku biskup tarnowski przekazał go karmelitom, którzy do dzisiaj sprawują opiekę nad tym sanktuarium.

 

Wizerunek Matki Boskiej Pocieszenia umieszczany był na chorągwiach, proporcach, sztandarach towarzysząc pilzneńskim rycerzom podczas bitew.

 

Pod koniec Średniowiecza podczas najazdów Pilzno dwukrotnie zmagało się z pożarami. Ucierpiał wtedy również wizerunek Matki Boskiej. Zgodnie z tradycją jeden z braci augustianów konwentu pilzneńskiego, miał wizję. Szczęśliwemu mnichowi objawiła się Maria Panna i namówiła go, by przekonał współbraci do namalowania od nowa Jej podobizny. Wtedy, około 1500 r. powstał nowy obraz.

 

Przed ołtarzem Matki Boskiej nadal zanoszono prośby i składano podziękowania. Tragicznym dniem dla obrazu i miasta okazał się 18 marca 1657 r. Wojska węgierskie dowodzone przez Rakoczego i wspomagane zastępami Kozaków napadły na Pilzno. Wrogowie złupili miejscowość, na koniec wzniecając pożar. Obraz w dolnych partiach został spalony. Pilźnianie z żalem umieścili ocalały fragment na murze nadwątlonego ogniem kościoła klasztornego. Po potopie szwedzkim, odnowiono wizerunek pilzneński, angażując do tego lokalnego artystę Brzezińskiego. Kult nadal kwitł, przybywali liczni czciciele. Podczas powstania galicyjskiego komendant austriacki rozkazał spalić obraz. Wojsko zaborcze wniosło do kościoła słomiane snopy. Nad ranem ogień rozniecono od strony chóru. Kościół otoczony był kordonem, aby nie dopuścić nikogo do gaszenia. A wtedy dwie najpiękniejsze miejscowe panny wyprosiły od oficera, aby mogły zebrać z kościoła swój skarbiec, który tam ukryły. W ostatniej chwili wyjęły obraz i schowały go w zakrystii. Dzięki determinacji kobiet obraz Matki Boskiej ocalał.

 

Matka Boska Pocieszenia była podporą w ciężkich latach powstań narodowych, wojen światowych, dawała moc do przetrwania i ocalenia godności, niosła otuchę w tragedii i smutku. W czasie okupacji hitlerowskiej, podczas bombardowań miasteczka, kiedy od wybuchu bomb legła w gruzach większość domostw, kościół oraz kaplica z obrazem nie została w większym stopniu zniszczona i to również przypisywane jest opiece Matki Boskiej Pocieszenia. Po wyzwoleniu Pilzna, 11 lutego 1945 r , odbyło się uroczyste nabożeństwo dziękczynne przed obrazem.

 

Kult Matki Boskiej Pocieszenia trwa nieprzerwanie do czasów obecnych. Do tego Obrazu przybywa wielu wiernych, którzy znajdują tutaj ulgę w swoich trudnościach, pociechę W nieszczęściach oraz uzdrowienie w chorobach. Wielu wraca tu po miesiącu, po roku, po latach... Wyrazem wdzięczności za otrzymane łaski za przyczyną Pani z Pilzna są liczne wota składane przez wiernych, pisemne prośby i podziękowania oraz bardzo dużo intencji mszalnych dziękczynnych czy też błagalnych.

 

W kronikach klasztornych i księgach są zapisane świadectwa o łaskach i uzdrowieniach, przypisywanych wstawiennictwu Matki Bożej Pocieszenia. Są one świadectwem interwencji Matki Boskiej w przełomowych momentach życia piszących, tych podpisanych i nie podpisanych. Wszyscy czuli wewnętrzną potrzebę podzielenia się swymi odczuciami, chcąc tym samym złożyć hołd Maryi.


 

Pani Stanisława daje świadectwo: w styczniu 1972 mój mąż miał wypadek, podczas którego do wody na kamienie spadł z mostu. Doznał silnej rany głowy, złamania podstawy czaszki oraz uszkodzenia obydwu półkul mózgu. (...) Jego stan określano jako beznadziejny.

Wówczas dałam na mszę przed obrazem Matki Boskiej Pocieszenia, bo tylko tu widziałam pomoc. Modliłam się przed obrazem przed zabiegiem, obiecałam że jeżeli mąż wyzdrowieje złożę wotum. W następnych dniach stan zdrowia nie uległ poprawie, mąż nie odzyskał przytomności. Ponieważ pojawiły się powikłania, dodatkowo sprowadziłam lekarzy specjalistów z Krakowa. Stan zdrowia był naprawdę beznadziejny. Jeden z lekarzy powiedział: "Myśmy zrobili, cośmy mogli, a teraz jak Bóg da...". Więc ja poprosiłam o drugą mszę przed obrazem. (...) stan był krytyczny, lekarz powiedział mi że są to ostatnie chwile życia. Mąż dostał silnych drgawek i nie było już ratunku od lekarzy, ale był ratunek od Matki Bożej, po kilku minutach drgawki ustały i mąż zaczął przychodzić do siebie. Na drugi dzień odzyskał przytomność. Lekarze nie wierzyli, że całkowicie wróci do zdrowia. Jednak dzięki opiece MBP mąż powrócił szczęśliwie do domu. Przez cały okres pobytu w szpitalu modliłam się do Matki Bożej Pocieszenia, i w kościele i w domu przed obrazem, a także w szpitalu przy mężu. (...).


 

Po kilkudziesięciu latach, w 70 urodziny, świadectwo składa Czcicielka, która ucierpiała podczas II wojny św.

"...Dużo zawdzięczam Matce Boskiej Pocieszenia, która w cudowny sposób wyratowała mnie z okropnej tragedii. W 1944 roku, kiedy miałam 11 lat, wracałam ze szkoły z młodszym rodzeństwem. Na drodze zostałam potrącona przez niemiecki samochód i znalazłam się pod samochodem. Jak z tego wyszłam żywa, wie tylko Matka Pocieszenia. Pomimo ciężkich ran szłam dalej, nie odczuwałam żadnego bólu. Po oględzinach lekarza, rany okazały się bardzo poważne. Lekarz, na ile mógł w prymitywnych warunkach, jakoś pospinał i opatrzył poszarpane na nogach ciało. Matka Pocieszenia wspierała mnie w każdym dniu cierpienia. Groziła mi amputacja lewej nogi. Jednak lekarz zaryzykował i mimo gangreny pousuwał martwe ciało. Moi rodzice, zatroskani o moje zdrowie, zamówili mszę św. w mojej intencji przed cudownym obrazem w kościele oo. Karmelitów. Z każdym dniem postępowała poprawa, na nowo uczyłam się chodzić. Moje zdrowie zawdzięczam Matce Bożej Pocieszenia, która okazała mi serce swoje pełne litości i miłości. Wierzę że stało się to za Jej przyczyną, ona wybłagała u Swego Syna tą wielką łaskę uzdrowienia ..."

Kult Matki Boskiej Pocieszenia w Pilźnie jest obecnie bardzo żywy. Uroczystości odpustowe ku czci Matki Boskiej Pocieszenia odbywają się w pierwszą niedzielę po św. Augustynie tj. po 28 sierpnia. Również Uroczystość Matki Boskiej z Góry Karmel obchodzona w pierwszą niedzielę po 16 lipca gromadzi rzeszę czcicieli Maryi. Św. Józef oblubieniec N.M.P. również jest czczony uroczystością odpustową 19 marca. Do każdej z tych uroczystości wierni przygotowywani są podczas poprzedzające je Triduum odprawiane w godzinach wieczornych.

 

Wierni zanoszą prośby prosząc o pociechę i opiekę, w każdy poniedziałek o godzinie 7.30 na Mszy świętej połączonej z nowenną, podczas której odczytywane są podziękowania i prośby do MBP. W każdą pierwszą sobotę miesiąca odbywają się wieczorne czuwania maryjne. Od 2008 r. w kaplicy Matki Boskiej Pocieszenia trwa codzienna adoracja Pana Jezusa wystawionego w Najświętszym Sakramencie. Tu, w ciszy i w skupieniu razem z Maryją wierni uwielbiają Boga za Jego miłość do człowieka objawioną w Eucharystii.

 

Kult Matki Boskiej Pocieszenia rozszerza się nie tylko na Pilzno. Do Sanktuarium przybywają ludzie spoza parafii i diecezji, przyjeżdżają pielgrzymki z różnych stron naszego kraju.

 

 

ŹRÓDŁO:  http://www.sanktuariumpilzno.pl

 

Poprawiony: środa, 24 kwietnia 2013 17:11