Matka Boża Nowicjacka Drukuj
Wpisany przez Beata   
piątek, 26 sierpnia 2016 22:45

Ta statua z drzewa lipowego własną sławnego Łęczyckiego ręką wyrobiona, była przeto od dwustu lat jednym z najdroższych skarbów zakonu naszego. Pod Jej opieką rozwijał się nasz biedny Zakon…

Przed tą statuą przez dwa lata modliłem się, codziennie odprawiałem rozmyślania i nieraz walczyłem i płakałem gorzką łzą, nie łzą żalu za światem, ale łzą żalu za grzechy, które tyle, tyle Boga obrażałem.


o. Karol Antoniewicz SI

 

 

 

 

 

Od czasu istnienia nowicjatu jezuitów w Starej Wsi, w miejscu szczególnym, w kaplicy, można zobaczyć figurkę Matki Bożej, której, związani serdecznym uczuciem, pokolenia nowicjuszy zanoszą swoje prośby i podziękowania. Niepozorna figurka mierzy 24 centymetry wysokości i jest wierną kopią figury Matki Bożej Loretańskiej. Statuetka jest ozdobiona licznymi wotami: ślubną obrączką o. Karola Antoniewicza SI, szmaragdem umieszczonym w koronie, podarowanym przez o. Morawskiego SI, oraz wykonana we Lwowie złocona sukienka. Ponadto figurka codziennie jest przystrajana w sukienkę w kolorze liturgicznym dnia.

 

Ojciec Mikołaj Łęczycki SI


Do Towarzystwa Jezusowego wstąpił w roku 1592, a w 1601 otrzymał święcenia kapłańskie. Niedługo po tym otrzymał od generała zakonu zadanie prowadzenia i porządkowania archiwum Towarzystwa w Rzymie. Pomagał również przy pisaniu żywotu św. Ignacego i przy komentarzach do ustaw Zakonu. Przez krótki czas był również duchownym Kolegium Rzymskiego. Wracając do Polski w 1606 r. o. Łęczycki przywozi do kościołów Towarzystwa liczne relikwie świętych i męczenników. Wtedy też jak podają źródła przywiózł figurkę Matki Bożej otrzymaną w prezencie lub zakupioną w Loretto.


Był profesorem języka hebrajskiego, teologii i Pisma Świętego w Wilnie, piastował urząd rektora w Kaliszu, w roku 1631 został mianowany prowincjałem litewskim. Przebywał w Pradze, Ołomuńcu, Opawie, Igławie, Brnie, Kromierży, Giczynie, Glancu, Kuttenberdze i Neuhaus. Dał się zapamiętać jako świątobliwy zakonnik, kierownik duchowy, wychowawca. Umarł w 1652 roku.


Wędrówka cudownej figurki



Była to osobista figurka o. Mikołaja, która „wędrowała” razem z nim po różnych domach jezuickich. Po śmierci właściciela została umieszczona w kolegium w Kownie a następnie w Wilnie gdzie miała przebywać aż do kasaty Zakonu w 1773 roku. Kasata nie dosięgła Towarzystwa Jezusowego na terenach cesarstwa Rosyjskiego – w tym byłych ziemiach polskich i litewskich. Powstała więc nowa prowincja białoruska ze swoim nowicjatem w Połocku (otwartym w 1778 roku). Tam też, na obrzęd obłóczyn przywieziono z Wilna figurkę Matki Bożej. Pojawienie się figurki w tych niespokojnych dla Towarzystwa czasach odczytywano jako znak szczególnej opieki Maryi nad nowoutworzonym domem nowicjuszy.


Na początku XVIII wieku otwarto drugi nowicjat w Dynaburgu. Tam też po pewnym czasie przeniesiono figurkę, jednak pobyt jezuitów w tym mieście nie trwał długo. Z powodu fortyfikacji Dynaburga w 1811 r. zakonnicy przenieśli się do Puszy. Ostatecznie rozpoczęto budowę nowego kolegium z przeznaczeniem na nowicjat w Uszwałdzie. Z radością przyjęto decyzję papieża Piusa VII o przywróceniu Towarzystwa Jezusowego na całym świecie, co miało miejsce w 1814 roku. Kolegium otwarto w 1819 roku. Radość nie trwała długo. Rok później car Aleksander I wypędził jezuitów z terenów Rosji.
Jezuici w drodze na zachód zatrzymali się w Starej Wsi, gdzie staraniem biskupa lwowskiego i przemyskiego w 1821 roku otwarto kolegium i nowicjat.


Matka Boża Nowicjacka w Starej Wsi


Figurka trafiła do kolegium starowiejskiego prawdopodobnie w 1823 roku. Jednak dopiero 18 stycznia 1824 roku, podczas odnowienia ślubów zakonnych, została publicznie wystawiona w asceterium. Na stałe znajdowała się tam od 1839 roku, aż do Wiosny Ludów, kiedy jezuici musieli opuścić kolegium na 6 lat. Cudowna figurka znajdowała się w tym czasie pod opieką o. Czyżewskiego. W latach 1848-1854 figurka została przeniesiona kolejno do Nadgoszyna a później do klasztoru benedyktynek w Staniątkach. Podczas pożaru bazyliki kolegium w 1886 r. figurka została ocalona od spalenia dzięki odważnemu nowicjuszowi, który wyniósł ją z palących się zabudowań. Po urządzeniu nowej kaplicy domowej (1895-1897) Matka Boża doczekała się nowego okazałego tronu nad tabernakulum i z tego miejsca patronuje nam do dziś.

 

 

 



Poprawiony: piątek, 26 sierpnia 2016 18:32