Z drugiego brzegu |
![]() |
Wpisany przez TOMASZ32-VAD |
sobota, 12 października 2019 23:33 |
Prowadź! Gdzie oni mieszkają? – rzucam do mojego współpracownika, szefa jednej z dzielnic naszej parafii. – Jest mi bardzo przykro, że najbiedniejsze dzieci nie zostały włączone do programu pomocy, a wasze wcisnęliście na listę! – dodaję zdenerwowany.
Lampka z puszki po pomidorach
Nie dowierza, że chcę wejść do środka. Bardzo o to proszę. Nie ufam już nawet swoim ludziom. Chcę na własne oczy przekonać się, w jakich warunkach żyje ta pominięta rodzina. To tak naprawdę matka z szóstką dzieci. Okazało się, że najstarsza trójka jest w wieku szkolnym, ale Modlitwa i praca
Dowiaduję się, że mieszkają tutaj już trzeci rok. Za drobne pieniądze kobieta wynajęła ten kurnik od sąsiadów. Proszę mojego współpracownika, aby zebrał potrzebne dane dzieci i ustalił, do której szkoły będzie można je posłać.
* * *
Na początku problem braku edukacji nie był widoczny. Z czasem jednak coraz częściej napotykałem dzieci, które się nie uczyły. W ciągu dwóch lat mojej pracy w diecezji Ambatondrazaka zorganizowałem lokalną grupę Ezaka Iombonana (Wspólne Poruszenie). Bardzo szybko rodzice dzieci, którym pomagaliśmy, stali się wspaniałymi i zaangażowanymi parafianami. To oni wybudowali nam toaletę-wychodek. Wspólnie zbudowaliśmy salę do katechez i odmalowaliśmy nasz kościół.
Pierwsze uśmiechy dzieci
Cierpienie wielu rodzin, dzięki pomocy często bezimiennych ofiarodawców z Polski, stawało się początkiem dobra. Dzięki temu, gdy wchodziłem do wielu domów, słyszałem, że również ja jestem rodzicem. Po doświadczeniu z rodziną „z kurnika” postanowiłem odwiedzać domy wszystkich dzieci, którym pomagaliśmy. To było jedno z najwartościowszych doświadczeń mojego życia. Początkowo myślałem, że to ja przynoszę im Jezusa. Po pewnym czasie zrozumiałem jednak, że On był tam wcześniej. Maryja zadba najlepiej
Dziś, po 9 latach pracy w Polsce, nie zapominam o Madagaskarze. Nie potrafię wymazać tej części misji z mojego osobistego doświadczenia. Teraz jednak pomagam inaczej. W wielu miejscach i przy różnych okazjach opowiadam o misyjnej pracy werbistów. Kilka lat projektowałem kalendarze z fotografiami z misji. Pomogłem w budowie dwóch kościołów w parafii Anosindrafilo. Ostatnio włączyłem się w zbiórkę środków na śniadanie wielkanocne dla dzieci z Mampikony, gdzie pracuje o. Dariusz Marut CSSp. Obecnie planuję nowe działania i piszę książkę. Wszystko, aby pomóc w budowie nowej szkoły u o. Czesława Sadeckiego SVD w Ipasa k. Fianarantsoa na Madagaskarze.
O. KRZYSZTOF KOŁODYŃSKI SVD
ŹRÓDŁO:
|