Wielkotygodniowym szlakiem miłości i cierpienia PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
piątek, 01 maja 2015 22:56

Niedziela Palmowa i Wielki Tydzień, Wielka Noc Zmartwychwstania są jakby streszczeniem historii świata, która jest historią niezwykłej miłości Boga do człowieka, do Ciebie i do mnie. Jezus został skazany na śmierć i wyrok w tym samym dniu został wykonany. Ale śmierć bez miłości nie miałaby sensu, a cała historia Jezusa byłaby jedynie zwyczajną tragedią. Tymczasem miłość Boga do każdego z nas nadała śmierci Jezusa sens i mimo dramatyzmu wydarzeń ostatecznie wypełniła świat światłem życia i zmartwychwstania.

 

Wydarzenia jednego tygodnia pokazują z całą ostrością dramat Boga, ale i dramat człowieka. W postaciach z Ewangelii możemy odnaleźć współczesnego człowieka, jego zachowania, postawy, także te patologiczne, możemy odnaleźć i siebie. Chociaż okoliczności historyczno-cywilizacyjne są odmienne, w pewnych sytuacjach zachowujemy się podobnie, jak uczniowie i słuchacze Jezusa, oraz jak ci, którzy Go skazali i ukrzyżowali.

 

 

Ilu z tych, którzy swoje płaszcze kładli na ziemi, z euforią wołali „Hosanna, Synowi Dawida”, ilu z nich w Wielki Piątek wołało do Piłata „Ukrzyżuj Go!”, a później, co najmniej z obojętnością odprowadzało Mistrza z Nazaretu na Golgotę? Aż tak dali się zmanipulować uczonym i kapłanom? Skąd ta odmiana? Warto pomyśleć, bo i współcześnie się to zdarza. Czy ludzie, wołający ‘hosanna’ naprawdę wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym? Czy Go naprawdę kochali? Czy miłość od nienawiści mogło oddzielać jedynie pięć dni? Czy idąc wielkotygodniowymi śladami miłości i cierpienia Jezusa, potrafimy odnaleźć w nich prawdę o naszej relacji do Niego: uwielbienie mieszające się z pozostawieniem Go w samotności udręki, a nawet zdrady i zgody na to, by był skazany i ukrzyżowany? Uwielbienie i obojętność, eksplozja miłości i nienawiść…?

 

Gdy dziś wsłuchujemy się w wypowiedzi internautów, redaktorów mediów publicznych, polityków, ileż w nich obelżywych opinii, komentarzy, słów jawnej nienawiści, pragnących ukrzyżować pamięć o Chrystusie, wymazać ją z ludzkiej świadomości. Okrzyki sprzed dwóch tysięcy lat z dziedzińca Pretorium wydają się być subtelne w porównaniu z ich współczesnym echem na dziedzińcach naszej cywilizacji.

 

Bóg nie chce, by historia ludzkich dróg kończyła się definitywnie w grobach. On chce podzielić się swoją miłością z żywymi, jest Bogiem żywych. Radujmy się, więc już dziś porankiem zmartwychwstania. Zmartwychwstały Jezus jest, bowiem drogą naszego zmartwychwstania i życia na wieki. On zwyciężył śmierć.

 

Jeśli chcesz na miłość Boga odpowiedzieć Twoją miłością, to On sprawi, że wszystkie ciemności Twojego życia wypełni światło Zmartwychwstania i nadzieja życia w Bogu.

 

Przebacz nam, Ukrzyżowany i Zmartwychwstały Synu Boży, wszystkie zwątpienia, niedowiarstwa, bluźnierstwa, zdrady, odejścia... Zanurz nas w swej niezmierzonej miłosiernej miłości, obdarz życiem i świętością. I przemień nasz świat, bo zabrnęliśmy w ślepe zaułki ludzkich dziejów. Nie potrafimy o własnych siłach poradzić sobie z problemami współczesnej cywilizacji. Wyciągamy nasze ręce, uchwyć je i przyciągnij do Twego, pełnego dobroci Serca. Niechaj nie będzie zmarnowana Twoja ofiara krzyżowa niech moc Zmartwychwstania nas ożywi.

 

Dzisiaj w szczególności pamiętam o ciężko chorych: Andrzeju - spod Krzyża w krakowskim kościele św. Katarzyny i Ani z krakowskiego szpitala - o jasnym i uśmiechniętym obliczu. Niech Matka Bolesna przytuli Was z miłością do serca i obdarzy nadzieją życia. Pamiętajcie o nich także, wszyscy, którzy wiecie, czym jest cierpienie i czym jest łaska Bożego miłosierdzia.

 

Błogosławieństwo świętego czasu Zmartwychwstania niechaj napełni Was wszystkich życiodajnym światłem.

 

 

 

o. Ludwik

Wieruszów, Wielki Poniedziałek 30 marca 2015