Prefekt Kongregacji Nauki Wiary przypomina o nierozerwalności małżeństwa |
|
|
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
wtorek, 22 października 2013 18:45 |
Miłosierdzie Boga nie jest dyspensą od Bożych przykazań – pisze prefekt Kongregacji Nauki Wiary w artykule na temat nierozerwalności małżeństwa, który ukazał się w noszącym jutrzejszą datę numerze L’Osservatore Romano. Publikacja tego tekstu została zaaprobowana przez Papieża Franciszka. Abp Gerhard Müller przypomina, że nierozerwalność małżeństwa, a co za tym idzie niemożliwość zawarcia powtórnego związku, jest prawdą objawioną przez Boga, jednoznacznym przykazaniem Jezusa, które nie podlega kompetencji Kościoła.
Abp Müller szczegółowo analizuje wizję małżeństwa w Starym Testamencie, nauczaniu Jezusa i Apostołów. Praktyka chrześcijan w czasach apostolskich leży w sferze hipotez, a na tych Kościół nie może opierać swego nauczania. Natomiast już cała tradycja patrystyczna w sposób jednoznaczny interpretuje ewangeliczną nierozerwalność małżeństwa. Kompromisy w tym względzie pojawiły później, kiedy narastała wzajemna współzależność między Kościołem i państwem. Przejawia się to między innymi w praktyce Kościołów wschodnich, które w imię tak zwanej pobłażliwości duszpasterskiej dopuszczają rozwód i umożliwiają zawarcie drugiego i trzeciego małżeństwa o charakterze pokutnym. „Praktyka ta – zaznacza prefekt watykańskiej dykasterii – nie jest zgodna z wolą Boga, jasno wyrażoną słowami Jezusa o nierozerwalności małżeństwa, i stanowi to z pewnością problem ekumeniczny, którego nie należy lekceważyć”.
|
Poprawiony: czwartek, 24 października 2013 09:14 |
Więcej…
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
wtorek, 07 maja 2013 17:06 |
Sumienie każdego człowieka wymaga nieustannej formacji, tak jak wiara wymaga nieustannego zgłębiania tajemnicy Boga. Istotnym elementem formacji sumienia jest poznawanie Boga objawionego w Chrystusie. To właśnie na bazie tego poznania kształtuje się zdolność odróżniania dobra od zła oraz wrażliwość pozwalająca na realną ocenę wartości dobra i ciężaru zła. W tym kontekście została podjęta próba ukazania kierunku formacji sumienia małżonków, trudności na drodze tej formacji oraz propozycja praktycznej realizacji tego zadania.
I. Cel formacji sumienia małżonków
Małżonkowie są ludźmi znajdującymi porozumienie na wielu płaszczyznach swojego życia, jednak różna bywa jakość tego porozumienia. Na pewnym etapie porozumienie między małżonkami jest wystarczające, innym razem jego brak prowadzi do konfliktów, jest źródłem kryzysów, czy wręcz powodem rozpadu związku. Prócz jakości porozumienia ważna jest jego dynamika. Bywa tak, że żyjąc razem małżonkowie rozumieją się coraz bardziej. Bywa też tak, że oddalają się od siebie. Czasami znajdują siłę do przezwyciężania trudności i spotkania na wyższym poziomie. Niestety, zdarza się też tak, że w związku zachodzi proces odwrotny.
|
Poprawiony: środa, 08 maja 2013 01:38 |
Więcej…
|
Od narzeczeństwa do małżeństwa : jak górska wspinaczka |
|
|
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
środa, 27 lutego 2013 15:55 |
Przygotowanie do małżeństwa to najważniejsza inwestycja w dorosłe życie. To radosny wysiłek, podobny do górskiej wspinaczki na szczyt, z którego widać, jak wielki sens miał wysiłek dorastania do miłości czystej i wiernej.
W stronę największych aspiracji
Wszyscy, którzy myślą o małżeństwie, chcą być na zawsze szczęśliwi z tą drugą osobą. Nie wszyscy jednak mają świadomość tego, że przygotowanie do szczęśliwego małżeństwa nie jest tym samym, co romansowanie, flirtowanie czy kierowanie się popędem i pożądaniem. To najtrudniejsze zadanie, przed jakim staje młody człowiek. Niektórym ludziom dorastanie do miłości małżeńskiej i rodzicielskiej wydaje się wręcz heroizmem. Warto jednak podjąć ten wysiłek, gdyż dla naszego losu doczesnego solidne przygotowanie do małżeństwa jest znacznie ważniejsze niż wykształcenie, praca zawodowa, status finansowy czy społeczny. Dla chrześcijan jest oczywiste, że małżeństwo zawiera się nie po to, by ta druga osoba pełniła jakieś funkcje w moim życiu, czy by zapewniała mi zaspokojenie jakichś moich potrzeb, gdyż do tego nie potrzeba żony czy męża. Wystarczy kochanka lub kochanek, albo pomoc domowa, która posprząta, ugotuje, upierze, uprasuje, zrobi zakupy. Można dowolną liczbę razy zmieniać osobę, której zlecamy wypełnianie naszych potrzeb. Takiej osobie jesteśmy zobowiązani zapłacić za jej pracę, ale nie mamy obowiązku, by ją kochać, by chronić ją w obliczu trudów życia, czy by wiązać z nią własny los doczesny. Trwałe i szczęśliwe małżeństwo, oparte na miłości i wierności, interesuje tylko tego, kto ma takie aspiracje, z jakich wynika Boża propozycja małżeństwa i rodziny, czyli pragnie iść przez życie na dobre i na złe z tą jedyną osobą, którą pokocha nieodwołalnie i która pokocha go w podobny sposób.
|
Więcej…
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
czwartek, 21 lutego 2013 16:57 |
Rodzina zawsze była i pozostanie najważniejszą i niezastąpioną wspólnotą ludzką. Zarówno pod względem historycznym, jak i aksjologicznym ma pierwszeństwo przed każdą inną wspólnotą. Powiedzmy to wprost: nie ma protezy rodziny! Oczywiście, na skutek ludzkich słabości i grzechów małżeństwo i rodzina mają coraz więcej mutacji. Fałszywa koncepcja człowieka i wolności (antropologia) jest źródłem fałszywych relacji. Do roli małżeństwa aspirują całkiem dowolne związki ludzkie. Małżeństwo ma ostrą i agresywną konkurencję w postaci konkubinatów, związków nieformalnych, enigmatycznie nazywanych partnerskimi, związków gejowskich i lesbijskich, tzw. rodzin poszerzonych, trójkątów małżeńskich podszytych niekiedy biseksualizmem mężczyzny lub kobiety (podwójną orientacją), a nawet poligamii (wielożeństwa). Konkurencją dla małżeństwa jest także coraz bardziej powszechny lans na „bycie singlem” lub „bycie ze sobą”. Jak mówią ideolodzy postmodernistycznej bohemy: żeby mieć miód, nie trzeba zakładać od razu całej pasieki.
|
Więcej…
|
Kolejne dziecko i co dalej? |
|
|
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
czwartek, 31 stycznia 2013 02:42 |
Takie pytanie zadaje sobie wiele kobiet, rodzin na całym świecie, szczególnie w tych trudnych czasach, sytuacjach, kiedy brakuje warunków do życia, podstawowych rzeczy do życia, wychowania dziecka. Co zrobić, gdy pocznie sie kolejne dziecko? Czy je zabić po przez zabieg lub w inny sposób czy też zostawić gdzies po urodzeniu a może podjać sie tego trudu wychowawczego? Świat głosi katechezę sprzeczną z tym, czego oczekuje Bóg a więc poszanowania dla każdego zycia - od chwili jego poczęcia aż do naturalnej śmierci. Aby przyblizyc ten problem i może tez pomóc trochę w podjęciu właściwej decyzji przedstawiam kilka faktów z mojego życia - wcale nie łatwego i pozbawionego problemów, ale tez owocnego ze względu na ten bezcenny dar, jakim jest życie ludzkie. Dar, który wiąże rodziny, który nadaje sens życia, daje tez wiele radości z przyszłych sukcesów dzieci. Nie bylismy jednak pozbawieni tej duchowej walki ze złem, z pokusami skłaniajacymi do pozbycia się "niewygodnego problemu" lub "balastu" - jak to można często usłyszeć od przeciwników posiadania dzieci a szczególnie większej ich ilości. Podjęliśmy jednak walkę i teraz mogę cieszyć się, że nie uległem tym pokusom.
|
Więcej…
|
Pierwociny cudów. Cud wiary i posłuszeństwa. |
|
|
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
niedziela, 06 stycznia 2013 01:30 |
Ale zaślubiny odbywały się i będą odbywać do końca świata. Wesela także. Małżeństwo, choć atakowane i deformowane ze zwierzęcą furią przez tabuny współczesnych barbarzyńców, przetrwa mimo wszystko jako pomysł Boga i jako sakrament! Owszem, po drodze rozpadną się tysiące, a nawet miliony małżeństw i rodzin; będą wielorakie ofiary tego rozpadu, ale małżeństwo mimo wszystko przetrwa! Ocali je gen niezniszczalności nadany mu przez Stwórcę! Małżeństwo jest szczególnym dziełem Boga. To wciąż najlepszy scenariusz wspólnoty mężczyzny i kobiety, a przy zachowaniu wierności – jedyny! Jedyny, który daje poczucie bezpieczeństwa. Jedyny, w którym można zaślubiać się aż do śmierci.
|
Więcej…
|
|
|