Triduum Paschalne w Jerozolimie |
|
|
|
Wpisany przez Beata
|
środa, 12 kwietnia 2017 21:05 |
Specjalnie dla wszystkich Czytelników " Via Ad Deum" nasz korespondent misyjny o. Antoni Rojek OFM, zechciał opowiedzieć jak przebiega Niedziela Palmowa oraz Triduum Paschalne w Jerozolimie.
Wielki Czwartek w Jerozolimie
Wieczernik to nazwa miejsca, w którym się wieczerza, czyli spożywa wieczorny posiłek. Najprościej możemy powiedzieć, że tam spożywa się kolację, CENA, łac. (uczta, jedzenie, przyjęcie), więc nazwa Ceanculum, którą spotkają na swej drodze pielgrzymi, to po prostu jadalnia. Kiedy odwiedzamy Jerozolimę to przeważnie Góra Syjon jest pierwszym miejscem, które nawiedzają pielgrzymi. Dzieje się też tak, ponieważ dojazd do tego miejsca jest bardzo prosty, gdyż znajduje się za murami Starego Miasta – czyli za murami obecnego miasta - ale w czasach Jezusa tak nie było. Jezus spożywa wieczerzę Paschalną w obrębie murów miasta a ponadto w dzielnicy gdzie mieszkali ludzie zamożni i bogaci, gdzie celebracja tego najważniejszego święta dla Żydów, odbywała się w miejscu pięknym, godnym i spokojnym. W tym miejscu stał dom z salą na górze: Syjon – tak tradycja chrześcijańska nazywa tę dzielnicę gdzie obecnie znajduje się wieczernik. Znajdują się tam pomieszczenia tego samego domu i górnej sali, w której odbywała się Pascha Jezusa. Muszę tu zaznaczyć i o tym zawsze musimy pamiętać, bezwzględnie, jakie są nasze doświadczenia lub poglądy, że, sam Jezus i jego Matka Maryja, Apostołowie i pierwsi uczniowie to byli Żydzi i to, co się wydarzyło tej nocy w Wieczerniku było związane z tradycją żydowską.
|
Poprawiony: czwartek, 13 kwietnia 2017 19:38 |
Więcej…
|
Niedziela Palmowa w Jerozolimie |
|
|
|
Wpisany przez Beata
|
sobota, 08 kwietnia 2017 15:12 |
Specjalnie dla wszystkich Czytelników " Via Ad Deum" nasz korespondent misyjny o. Antoni Rojek OFM, zechciał opowiedzieć jak przebiega Niedziela Palmowa oraz Triduum Paschalne w Jerozolimie.
W Wielkim Poście jest już tradycja, że rozważamy corocznie Mękę Pańską i Śmierć Pana Jezusa podczas stacji Drogi Krzyżowej i kazań Pasyjnych, śpiewania Gorzkich Żali. Tajemnica śmierci Jezusa wciąż pozostaje dla nas ukryta i często niezrozumiała. Dlaczego Jezus musiał umrzeć w tak wielkim cierpieniu i osamotnieniu? Czy nie mógł nas zbawić w inny sposób? Trudno odpowiedzieć na te pytania i znaleźć odpowiedni argument, który przekonałby każdy Rozum. Mamy jednak głębokie przekonanie, że Wiara może dopełnić i oświecić tajemnicę Boga, który z miłości do człowieka „uniżył się” i „rozłożył swój namiot wśród nas”. Bóg staje się ciałem – Żydem. Wszystkie wydarzenia związane z tajemnicą miłości Boga najpierw dokonały się w Ziemi Świętej. Wśród wszystkich miast świata oraz Palestyny tylko jedno Bóg wybrał i umiłował.
|
Poprawiony: niedziela, 09 kwietnia 2017 16:19 |
Więcej…
|
Wpisany przez Beata
|
niedziela, 23 października 2016 17:40 |
Specjalnie dla Czytelników Serwisu „ Via ad Deum ” poprosiłam o.Władysława Kozioła OMI – misjonarza i egzorcystę, o krótką rozmowę
Jaka była Ojca droga do pracy misyjnej?
Praca misyjna jest wpisana w charyzmat Zgromadzenia Oblatów, do którego należę już prawie 45 lat. Wstępując do tego zgromadzenia wiedziałem, że będę misjonarzem i prędzej, czy później wyruszę z Polski głosić Dobrą Nowinę w krajach Afryki, czy też Azji. Szczególnie pociągała mnie Afryka i zawsze chciałem tam pojechać. Już w szkole podstawowej, po przeczytaniu „W pustyni i w puszczy” marzyłem o przygodach na Czarnym Lądzie. Zresztą moi koledzy z 7-mej klasy nadali mi nawet żartobliwy przydomek „Odkrywca Czarnej Afryki”. W seminarium bardzo interesowałem się misjami ad gentes i wspólnie z kilkoma innymi klerykami redagowaliśmy pisemko misyjne, to był taki biuletyn, który ukazywał się raz na miesiąc i nosił znamienny tytuł „Mrówczy ślad”. Zamieszczaliśmy tam często wypowiedzi misjonarzy, którzy przyjeżdżali na urlop do Polski z misji w Afryce, czy też w Kanadzie. Każda kolejna opowieść ożywiała na nowo marzenia, aby także wyruszyć ich śladem. Jednak na początku nie było to takie proste. Zaraz po święceniach kapłańskich zostałem posłany do oblackiej parafii w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie pracowałem wśród młodzieży przez 4 lata. Bardzo miło wspominam ten czas, którego owoce noszę w sobie do dziś. Jednak myśl o wyjeździe na misje do Afryki nie dawała mi spokoju.
|
Poprawiony: niedziela, 23 października 2016 20:30 |
Więcej…
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
niedziela, 06 grudnia 2015 01:06 |
Rozmowa z KS. TOMASZEM ROSĄ kapłanem archidiecezji warmińskiej, obecnie misjonarzem w Tanzanii
Ks. Tomasz praktykę duszpasterską rozpoczął wśród plemienia Masajów w diecezji Arusha. W 2010 r. zaczął pracować jako wikariusz w parafii Ngudu St. Mary’s Catholic Mission w archidiecezji Mwanza. Od 2013 r. jest proboszczem tejże parafii. Ngudu to niewielkie miasteczko znajdujące się na terenie zamieszkałym przez plemię Wasukuma (jedna ze 147 grup etnicznych w Tanzanii). Parafia liczy ponad 8 tys. wiernych, którzy mieszkają w 14 wioskach należących do terenu tej misji.
|
Poprawiony: niedziela, 06 grudnia 2015 10:46 |
Więcej…
|
Moja praca na Madagaskarze |
|
|
|
Wpisany przez Beata
|
piątek, 23 października 2015 23:35 |
Rozpoczęliśmy Tydzień Misyjny. Dlatego w tym szczególnym czasie pragnę przedstawić wolontariusza - ratownika medycznego, Jacka Jarosza; który przez pewien czas pracował na Madaskarze.
"Via Ad Deum"
Jedziemy już ponad trzydzieści godzin. Jest ciemno i pada mocny deszcz. Atmosfera w terenowym Land Roverze jest bardzo napięta. Misyjny samochód pełni dziś rolę ambulansu. Naszą pacjentką jest młoda Malgaszka, która od tygodnia cierpi ogromny ból z powodu martwej, bliźniaczej ciąży. W powiatowym miasteczku, w którym mieszka nie ma szpitala, więc jej jedyną nadzieją jest transport do stolicy województwa. To zaledwie 120 kilometrów, jednak w porze deszczowej drogi są często nieprzejezdne. Jestem jedynym medykiem wśród pasażerów. Kieruje ksiądz Ludwik Wawrzeczko, miejscowy misjonarz, który przez część pobytu na Madagaskarze jest moim gospodarzem.
|
Poprawiony: piątek, 23 października 2015 20:17 |
Więcej…
|
Misje: Wśród boliwijskich Guarayos |
|
|
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
niedziela, 08 września 2013 02:41 |
Boliwia to piękny kraj, chociaż targany różnymi problemami społecznymi, religijnymi. Daje się jednak zauważyć to zainteresowanie wiarą chrześcijańską, ale na szczególną uwagę zasługuje dziedzictwo kulturowe. Na temat życia, problemów, kultury mieszkańców boliwijskiej miejscowości Urubichá i pracy misyjnej w Boliwii rozmawiałem z o. Kasprem Kaproniem - misjonarzem, który od 2011 roku pracuje na misjach w Boliwii a od grudnia 2012 roku pełni posługę proboszcza w parafii Matki Bożej Anielskiej w Urubichá, w regionie zamieszkałym przez Indian z plemienia Guarayos.
1. Pracuje ojciec na misjach w Boliwii, jak długo i czy jest to pierwsza placówka misyjna w życiu ojca?
Wydaje mi się, że warto na początek doprecyzować pojęcia takie jak: "praca misyjna", "ewangelizacja". Jest to szczególnie istotne w obecnym okresie, gdy bardzo dużo mówi się o potrzebie nowej ewangelizacji i gdy papież zaprasza nas, abyśmy wyszli z Ewangelią na peryferie. Dzisiaj Europa i kraje tradycyjnie chrześcijańskie stają się terenem misyjnym. Związane jest to z procesem laicyzacji lub wręcz neopogaństwa. Nie chciałbym, aby pojęcia "misje", "ewangelizacja" ograniczały się do dość uproszczonego wizerunku misjonarza wyjeżdżającego do odległego i egzotycznego kraju. Niejednokrotnie ewangelizacja we współczesnych wielkich metropoliach jest o wiele większym wyzwaniem, niż praca wśród rdzennej ludności Afryki, Ameryki Płd. lub Oceanii. Wśród mieszkańców tych odległych regionów istnieje naturalne odniesienie do strefy sacrum i otwarcie się na Boga nie stanowi większego problemu. Inaczej ma się to w sytuacji, gdzie człowiek za bardzo uwierzył w zdobycze nauki i techniki i siebie postawił w miejsce Boga. Dlatego też nie rozgraniczałbym posługi misyjnej i nie zawężałbym tego pojęcia tylko do pracy w odległych zakątkach świata. Oczywiście misjonarz pracujący w odległym geograficznie kraju musi zmierzyć się z pewnymi trudnościami takimi jak oddalenie od najbliższych, konieczność poznania nowej kultury, języka, itp. Są to trudności, które stanowią wyzwanie, jednakże sam przekaz wiary niejednokrotnie może być o wiele łatwiejszy w Boliwii niż w Warszawie.
|
Poprawiony: niedziela, 08 września 2013 09:11 |
Więcej…
|
Wpisany przez Beata
|
poniedziałek, 27 maja 2013 09:19 |
Specjalnie dla Czytelników Serwisu"Via Ad Deum", Andrzej Lewicki - nasz korespondent z Kamerunu przygotował materiał z o. Dariuszem Godawą OP, jedynym polskim dominikaninem w Afryce. Mamy nadzieję, że ten materiał przybliży Wam sylwetkę tego misjonarza i jego pracę w dalekiej Afryce.
Redakcja
Ojciec Dariusz Godawa OP przyjechał na misje do Kamerunu na zaproszenie biskupa Bertoua (stolica Prowincji Wschodniej w Kamerunie), Lamberta van Haygena. Rozpoczął tym samym swoją duchową przygodę z Czarnym Lądem.
|
Poprawiony: poniedziałek, 27 maja 2013 17:28 |
Więcej…
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
czwartek, 20 grudnia 2012 01:03 |
Kolejny wywiad na temat pracy misyjnej na kontynencie afrykańskim. Tym razem odwiedzamy Zambię - kraj w południowej części kontynentu. Jedną z głównych religii jaka dominuje w tym kraju jest protestantyzm. Jednak i kościół katolicki znalazł tam swoje miejsce dzięki pracy misyjnej. Postanowilismy dowiedzieć sie troszke o pracy w tym odległym kraju, może dla niektórych mało znanym. O posłudze misyjnej w Zambii z ojcem Jackiem Gniadkiem rozmawiała Beata Fabiś.
|
Poprawiony: poniedziałek, 24 grudnia 2012 18:22 |
Więcej…
|
Wpisany przez TOMASZ32-VAD
|
poniedziałek, 21 maja 2012 20:57 |
Misje polegają na dzieleniu się Ewangelią - Dobrą Nowiną z tymi, którzy jeszcze nie poznali nauki Chrystusa, ale to także budowanie struktur Kościoła, tworzenie ośrodków pomocy medycznej i edukacyjnych wśród obejmowanych tą działalnością wspólnotach. O powołaniu i posłudze misyjnej z siostrą Tadeuszą Frąckiewicz - dominikanką i misjonarką z Kamerunu rozmawiał Sławomir Grankowski.
Chciałbym aby ten wywiad zwrócił szczególną uwagę na radość płynącą z dzielenia się Ewangelią, aby znalazła się w nim odrobina dobrego humoru, aby nie wprowadzał on w smutek, ale napawał czytających radością i nadzieją.
|
Poprawiony: wtorek, 26 lutego 2013 19:17 |
Więcej…
|
|
|