Sobota, 26 marca 2022 roku,


III tydzień Wielkiego Postu, Rok C

Na czym polega skuteczność modlitwy? Czy wartość modlitwy zależy od wielości wypowiadanych słów, przedstawianych Bogu zaświadczeń o odbytych rekolekcjach czy chwalenia się rachunkami za wykonanie dzieł miłosierdzia? To wszystko na pewno jest ważne, ale jednocześnie ryzykowne. Można bowiem zapomnieć o Bogu na modlitwie i postawić siebie samego w centrum modlitwy. Taki problem miał faryzeusz. Właściwie nie miał zamiaru stanąć w obecności Boga, aby przyjmować Jego miłosierdzie. Modlitwa faryzeusza przypominała bardziej kampanię reklamową jego działalności dobroczynnej. Bóg nie potrzebuje naszych reklam. Bóg potrzebuje serca, które jest do Niego zwrócone.

Celnik nie oczekiwał niczego innego, jak tylko miłosierdzia ze strony Boga. Wiedział, że nie ma sensu się chwalić przed Bogiem. Przecież Bóg i tak wszystko widzi. Celnik nie przyszedł do świątyni, aby się chwalić albo potępiać i osądzać innych pod pozorem modlitwy. Celnik przyszedł do świątyni, aby się modlić. Wezwanie: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika (Łk 18, 13), to prośba o uzdrowienie, umocnienie, przebaczenie, uwolnienie. To postawa, która wyraża gotowość na przyjęcie Bożej miłości.

Warto dzisiaj zastanowić się, jak wygląda moja modlitwa. Najpierw trzeba by odpowiedzieć sobie na pytanie o to, jak często się modlę. Potem, kiedy się modlę. Następnie warto się przyjrzeć temu, co mówię, gdy się modlę. Ale jeszcze ważniejsze od tego, co mówię, jest to, jakie jest moje serce. Czy na modlitwie szukam miłości Bożej, miłosierdzia Bożego? A może modlitwa jest dla mnie tylko wypełnieniem obowiązku, który trzeba jak najszybciej zrealizować, aby potem mieć cały dzień dla siebie?

Czas Wielkiego Postu to także okazja do odnowienia gorliwości i praktyki modlitwy. Co mogę i chcę zrobić, aby lepiej się modlić?

autor: o. Paweł Drobot CSsR Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów, moderator Szkoły Nowej Ewangelizacji Sursum Corda, duszpasterz akademicki – Warszawa

źródło: