Piątek czwartego tygodnia Wielkiego Postu |
![]() |
![]() |
![]() |
Wpisany przez Beata |
piątek, 01 kwietnia 2022 01:09 |
Często dla człowieka pochodzenie jest ważne. Bez wątpienia potrafi nam bardzo dużo powiedzieć o człowieku. Jest ono istotnym elementem, który pomaga zrozumieć nie tylko wygląd, ale jego zachowanie. Historia poucza nas, że bywały okresy, kiedy wiedza o czyimś pochodzeniu mogła być utrudnieniem czy wręcz narzędziem dyskryminacji. Starsi ludzie z pewnością pamiętają jeszcze czasy, kiedy za pochodzenie przyznawano dodatkowe punkty tym, którzy podejmowali starania o dostanie się na studia. Wystarczyło, że wywodziło się z rodziny robotniczej czy chłopskiej, aby mieć ułatwiony start w przyszłość. Byli i tacy, którzy z powodu swojego „niewłaściwego” pochodzenia nie byli w stanie w pełni wykorzystać swoich zdolności i talentów. Utrudniano im rozwój i uniemożliwiano pięcie się po szczeblach kariery. Na każdym kroku patrzono na nich z dużą dozą podejrzliwości.
W dzisiejszej Ewangelii niektórzy mieszkańcy Jerozolimy mają wątpliwości, że Jezus może być Mesjaszem, ponieważ dla Żydów pochodzenie Mesjasza, kiedy się objawi narodowi, będzie nieznane. Tymczasem w wypadku Jezusa to pochodzenie jest znane Żydom. Stąd mają wielkie wątpliwości co do tego, czy Jezus rzeczywiście jest Mesjaszem.
Rodacy Pana Jezusa mają utarty schemat Mesjasza. Niestety Jezus nie może się w nim zmieścić. Ich wiedza na temat pochodzenia Mesjasza stanowi dla nich główne kryterium wiary. Nie liczą się dla nich przez to cuda Jezusa czy Jego słowa pełne mocy. Zatem, jeśli wiedzą o pochodzeniu Jezusa, nie mogą przyjąć Go i w Niego uwierzyć. Trzymają się wcześniej ustalonego schematu i wizji Mesjasza. Przez to ich niewłaściwe pojęcie Mesjasza zamykają się na Boże zbawienie.
Jeśli będziemy mieli niewłaściwe pojęcie Boga, nigdy w niego nie uwierzymy. Bo albo wierzy się w prawdziwego Boga, albo w stworzone przez nas bóstwo, które nie jest prawdziwym Bogiem i mesjaszem. Abp Henryk Muszyński opowiadał kiedyś taką historię:
„Poznałem kiedyś jezuitę o. Kazimierza Dąbrowskiego, człowieka starszego pokolenia, który jako ateista doszedł do wiary, jako człowiek wierzący został księdzem, jako ksiądz został jezuitą. Kiedy spotykał człowieka, który deklarował się jako niewierzący, zwykł pytać: «Kim jest dla ciebie Bóg?» Słysząc wiele odpowiedzi na to pytanie, stwierdził: «Gdybym ja miał takie pojęcie Boga, jak 95% moich rozmówców, też nie mógłbym w Niego uwierzyć». Wspólnym mianownikiem tych wszystkich odpowiedzi było po prostu błędne wyobrażenie Boga”.
Nasze wyobrażenie Boga, a co za tym idzie, przyjęcie Go do swego życia może być różne. To od każdego z nas zależy, od naszej osobistej relacji, jak będziemy postrzegali Boga. Czy będziemy Go postrzegać jako tego, na którego czekamy, czy jak na nieproszonego gościa? Często wydaje się nam, że o Bogu dużo wiemy, a w rzeczywistości nasze wiadomości tylko częściowo odpowiadają prawdzie. Dzieje się tak, ponieważ niekiedy zaczyna brakować nam wiary. Dlatego miejmy w sobie wiarę i zaufanie, aby zawsze w Jezusie dostrzegać Mesjasza.
autor: o. Łukasz Baran CSsR Redemptorysta Prowincji Warszawskiej obecnie duszpasterz w Parafii Świętego Klemensa Hofbauera oraz kapelan Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego – Warszawa
|
Menu
Wiadomości
Statystyki








![]() | Dziś | 3049 |
![]() | Wczoraj | 2422 |
![]() | Ten tydzień | 10587 |
![]() | Poprzedni tydzień | 25084 |
![]() | Ten miesiąc | 122670 |
![]() | Poprzedni miesiąc | 206194 |
![]() | Ogólnie | 34230932 |