Komentarz na niedzielę 17.01.2016 |
![]() |
![]() |
![]() |
Wpisany przez Beata |
niedziela, 17 stycznia 2016 02:48 |
J 2, 1-12
Wesele w Kanie Galilejskiej to pierwszy cud Jezusa, bardzo nietypowy w stosunku do innych, znanych z kart Ewangelii. Nie spotykamy tu zasady uwierzenia – uleczenia. Pojawia się za to prośba Maryi wierzącej, że Jej Syn może pomóc w tej kłopotliwej sytuacji, w jakiej znaleźli się gospodarze wesela. Dzisiejsze czytanie pokazuje nam Maryję, jako wstawienniczkę, pośredniczkę. Wiele razy to właśnie Matka Boża jest Tą, która w naszej sprawie wstawia się u Jezusa. Matczynym sercem wyczuwa nasze problemy, zna słabości duszy. Kiedy czujemy, że problem nas przerasta, jest ponad nasze siły, Ona to wszystko widzi i wie. Jak każda matka przejmuje się wszystkim, przeżywa i stara się pomóc. Zanosi tak żarliwe błagania do Boga, że On „nie może” pozostać obojętny.
Wsłuchując się w treść czytania zauważymy, że Jezus zachowuje początkowo pewien dystans w stosunku do zaistniałej sytuacji. Jednak jest to tylko pozorne. On jest cały czas na tym weselu. Maryja zna swojego Syna, gdyż tworzy z nim jedność. Ich serca czują tak samo. Dlatego Maryja powiedziała do sług, by zrobili wszystko, cokolwiek powie im Jezus, natomiast On polecił napełnić stągwie wodą, a potem zaczerpnąć z nich i zanieść do skosztowania staroście weselnemu. Czy w nas jest na tyle wiary, by słuchać Boga, bez dyskutowania, bez wypowiadania swoich wątpliwości? Czy mamy odwagę uwierzyć, że nawet z trudnych sytuacji Bóg wyprowadzi nas obronną ręką?
|
Menu
Wiadomości
Statystyki








![]() | Dziś | 3810 |
![]() | Wczoraj | 4941 |
![]() | Ten tydzień | 3810 |
![]() | Poprzedni tydzień | 35541 |
![]() | Ten miesiąc | 70095 |
![]() | Poprzedni miesiąc | 127651 |
![]() | Ogólnie | 37272514 |