Na ratunek duszy PDF Drukuj Email
Wpisany przez TOMASZ32-VAD   
sobota, 22 września 2012 22:33

Gdy choruje nasze ciało, idziemy do lekarza. Co zrobić, kiedy zachoruje nasza dusza lub stwierdzimy, że w pobliżu nas nie ma osoby, która udzieliłaby nam wsparcia duchowego? Jednak Bóg nigdy nie zostawi nas bez pomocy. Od jakiegoś czasu dzięki internetowi możemy korzystać z Pogotowia Duchowego. Jego ekipę tworzą zakonnicy, księża diecezjalni. Na swojej stronie informują: "Czujesz, że potrzebujesz duchowej pomocy – nie zwlekaj. Zadzwoń! A szybko zawieziemy Cię do lekarza, którym jest Jezus Chrystus".

 

Rozmowa z o. Benedyktem Pączką OFMCap

 

1.  Jak narodziła się idea powstania całodobowego Pogotowia Duchowego?

 

Kilka miesięcy temu napisał do mnie na Facebooku pewien młody człowiek, który jak określił, myślał o samobójstwie. Podczas naszej rozmowy przez ten komunikator, poprosiłem go o numer telefonu. Wysłał go do mnie i umówiliśmy się na rozmowę, właśnie przez telefon. Wtedy powiedziałem sobie, że nie czekam już dłużej ruszam z „kopyta”, aby jak najszybciej zrobić to, o czym od dawna myślałem. Być dostępnym 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu dla innych. Być jak Tesco – zawsze otwarte dla tych, którzy coś potrzebują. Pomimo różnych głosów, które otrzymywałem od moich braci, po otrzymaniu pozwolenia od mojego przełożonego wystartowaliśmy. Na początku była to trójka szaleńców, dwóch zakonników i jeden ksiądz diecezjalny. Takie były początki. Dzisiaj jest nas 35 w Polsce i poza jej granicami. Dzięki Bogu i kapłanom, którzy nie boją się zarywać nocy, kiedy dzwoni telefon Pogotowie Duchowe działa i rozwija się.

2. Kto najczęściej korzysta z tego rodzaju pomocy?

 

Różni ludzie, osoby świeckie, ale i zakonne. Telefon jest dla wszystkich, naprawdę dla wszystkich, to chciałbym podkreślić. Proszę nie bać się dzwonić i prosić o pomoc. Każdy kapłan w tym pogotowiu jest dla WAS. Bardzo cieszę się, kiedy ktoś dzwoni i prosi o pomoc, natomiast smucę się z faktów, gdy czytam, że kolejny kapłan popełnił samobójstwo, kolejna osoba odeszła… Są telefony od młodych ludzi, 14-16 lat, ale także od osób starszych. Nie raz osoba boi się zapytać swojego proboszcza a jakieś rzeczy, tutaj łatwiej, bo nie trzeba się przedstawiać i mówić, kim się jest.

 

3. Czy nie obawia się Ojciec, że tak piękna inicjatywa może też stanowić pewnego rodzaju zagrożenie? Młodzi coraz częściej szukają m.in. porady duchowej w internecie, zanikają więzi rodzinne...

 

Po tych kilku miesiącach muszę powiedzieć, że jest dokładnie odwrotnie – rozmowa telefoniczna, to nie e-mail wysłany pocztą elektroniczną. My dokładnie to promujemy i zapraszamy np. tych, którzy piszą sms-y, aby zadzwonili do nas i porozmawiali, spotkali się z nami, umówili się na spowiedź. Chcemy być właśnie jak rodzina – tzn.: być zawsze otwarta na swoje dzieci, kiedy są w potrzebie. Dzisiaj, kiedy tata, mama są zapracowani, dziecko przeżywa trudności, dorasta, gdzie ma się zwrócić o pomoc? Czekamy zawsze i wszędzie właśnie na takie osoby. Nie raz bywa tak, że więzy rodzinne są bardzo słabe, młodzi ludzie nie udają się do swoich rodziców ze wszystkimi swoimi problemami. Gdzie mają pójść, gdzie szukać pomocy? Tak sobie myślę, że szczęśliwi Ci, którzy znaleźli stronę naszego pogotowia.

 

4. Będąc twórcą Pogotowia, a przede wszystkim kapłanem nie obawia się Ojciec, że ten prawdziwy Kościół w realnym świecie zacznie słabnąć?

 

Nie boję się o to, bo jest to Kościół Jezusa Chrystusa, a nie kogokolwiek z nas. Więc On przetrwa. A co będzie z nami, kiedy nie będzie nas w Nim? Tego właśnie się obawiam, kiedy zostawimy wiarę, Boga, Kościół, który pokazuję nam drogę do nieba. Tak wielu ludzi dzwoni do nas, poranionych przez grzech, którzy odeszli od Boga, zostawili te wartości i zostali popchnięci przez świat pędzący do śmierci. Jak trudno się wraca z wojny, kiedy nie prosi się o pomoc. Ci, którzy zostali ranni, muszą zacząć się leczyć – inaczej zginą. Tak samo człowiek, który idzie w kompromis z grzechem ginie, na własne życzenie – bo nie chce pomocy, nie potrafi zadzwonić, uniżyć się – przyznać się przed sobą, że jest grzesznikiem. Taka droga prowadzi do śmierci i co najgorsze do śmierci wiecznej, o której nauczał i wielokrotnie i mówił Jezus.

 

5. Jakie są plany, marzenia twórcy związanego z tym dziełem?

 

Najważniejsze plany to być otwartym na to, co Bóg będzie chciał dalej robić, wykorzystując nas i właśnie to dzieło. Kiedy zakładałem to pogotowie, nie myślałem, że będziemy także w Europie. Dzisiaj są już głosy, aby przetłumaczyć to dzieło na język, litewski, niemiecki i angielski. Zobaczymy. Jesteśmy otwarci na propozycje, a przede wszystkim na to, co Bóg zamierza zrobić z Pogotowiem Duchowym. Chcemy spotykać się przynajmniej 2 razy w roku, aby szkolić się, rozmawiać, polepszać nasz warsztat posługi. To wszystko to plany na przyszłość. Całe to dzieło zawierzamy Maryi, prosząc o wstawiennictwo za każdym kapłanem, który wchodzi w nasze progi. Potrzebujemy modlitwy, aby stawać się żywymi narzędziami w rękach Boga. Chciałbym, aby dzieło Pogotowia Duchowego, służyło Kościołowi w dziele Nowej Ewangelizacji. Zapraszam wszystkich, aby korzystać z tego dzieła: www.pogotowieduchowe.pl

 

Z o. Benedyktem Pączką OFMCap rozmawiała Beata Fabiś.

 

--------------------------------------
 

o. Benedykt Pączka OFMCap - ukończył wyższe studia filozoficzno-teologiczne w Krakowie. Po uzyskaniu stopnia magistra teologii i przyjęciu w 2003 roku święceń kapłańskich został skierowany do pracy duszpasterskiej w Wałczu koło Piły, gdzie przez 2 lata był katechetą, duszpasterzem rodzin i młodzieży. W 2005 roku został mianowany dyrektorem Sekretariatu Misyjnego Braci Mniejszych Kapucynów z siedzibą w Krakowie, oraz od 2010 roku Prezesem Fundacji Kapucyni i Misje.

 

Organizator Spotkań Młodych w  Wołczynie, uczestniczył w 7 produkcjach muzycznych, z których powstały płyty CD. Był managerem dwóch grup muzycznych odbywających koncerty w Polsce, duszpasterzem rodzin, organizatorem pomocy dla Afryki – pięciokrotnie w niej przebywając. W 2008 roku odbył z telewizją polską religia.tv podróż do Afryki, gdzie pomagał w produkcji 3 odcinków z cyklu „Szaleńcy Pana Boga”. Jest odpowiedzialny za realizację projektów w Afryce: budowę studni, kaplic, kin obwoźnych, centrum edukacyjnego dla młodzieży. Pomysłodawca projektów: S.O.S. dla Afryki, www.czadowapara.pl, www.czadowatablica.pl, www.cappuccinodlaafryki.pl Założyciel elitarnego Klubu KAC – pijąc kawę cappuccino wspomagasz Misje

 

Jego głównym zadaniem jest troska o 11 Braci Kapucynów pracujących w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej przez zapewnienie podstawowych potrzeb duchowych i materialnych.

 

Poprawiony: sobota, 22 września 2012 23:04